Na językach milionów

Dzisiaj każdy może dołączyć do grona gwiazd. Dzięki Internetowi. Kariera 23-letniego Justina Kana, absolwenta Yale rozpoczęła się zaledwie trzy miesiące temu. Na czole zamontował internetową kamerę, decydując się na przekazywanie milionom internautów na całym świecie relacji ze swego życia. Od tego momentu każdy może 24 godziny na dobę obserwować świat z jego perspektywy. W łazience, kuchni, na ulicy, sklepie. Sława, którą zdobył (codziennie ktoś zaczepia go na ulicy, proponując dokąd powinien pójść ze swoją kamerą) nie zależy od wyglądu Kena czy jego zdolności. Do stania się gwiazdą wystarczy technologia stream wideo i opinie internautów. Ken twierdzi, żeżycie na widoku mu nie przeszkadza. Uważa, że to kolejny przejaw cywilizacji Internetu, kiedy ludzie chętnie mówią o sobie wszystko, nie bojąc się komentarzy ani plotek. "Ken to nie Justin Timberlake czy Paris Hilton - czytamy na łamach miesięcznika o nowych technologiach "Wired". - Ale korzysta z tych samych praw rządzących społeczeństwem, które nadają mu status gwiazdy. Wczasach, gdy media stały się interaktywne, gwiazdorstwo stało się bardziej demokratyczne. Gwiazda jest gwiazdą tak długo, jak inni chcą ją widzieć i o niej słyszeć. Celebrities spajają społeczeństwo, podobnie jak plotki o nich".

www.Justin.tv