Pamiętam atmosferę tamtego czasu

Wychowałem się w San Francisco i z dzieciństwa pamiętam strach, który z powodu Zodiaka długo mi towarzyszył. Była taki moment, gdy morderca w liście do gazety napisał, że jego następnym celem stanie się autobus z dziećmi. Przez pewien czas nasz szkolny bus eskortowała policja. Miałem wtedy siedem, osiem lat i przez całą drogę do szkoły bałem się, że zaraz ktoś nas zatrzyma i wszystkich wybije. Miałem potworne pretensje do ojca, że nie odwoził mnie do szkoły samochodem. Był pisarzem, pracował w domu i mógł sobie na to pozwolić. Dzisiaj myślę o tym inaczej, ale ten epizod we mnie żyje. Dlatego wiedziałem, że muszę ten film zrobić tak, by przejrzało się w nim prawdziwe życie. Nigdy nie zaakceptowałem "Brudnego Harry'ego" z Clintem Eastwoodem, zrealizowanego w 1971 roku, który wykorzystywał dość dowolnie historię Zodiaka. W tym samym czasie, gdy mieszkańcy San Francisco kupowali broń i bali się wychodzić z domu, filmowcy kręcili film. Wydawało mi się to niestosowne. Dałem wyraz tej swojej niechęci w jednej ze scen "Zodiaka".