Deloitte

W latach 90. spółka Deloitte przeżywała trudny okres. Odeszła stamtąd prawie połowa konsultantów zajmujących się podatkami. Potem firma zaczęła się odradzać. Zatrudniono ludzi, którzy mieli za zadanie poprawić poziom merytoryczny, ale także wizerunek firmy na rynku. Postawiono też na rekrutację młodych, pozwalając się rozwijać. Dziś niektórzy są cennymi pracownikami.

- Nawet jeśli nie mają znanych nazwisk, liczy się jakość i efekt ichpracy. Postawiliśmy bowiem na budowanie marki Deloitte, a nie nazwisk ekspertów. Chcemy zatrudniać najlepszych i wierzymy, że dbałość, która towarzyszy nam w wyborze pracowników, ma odbicie w jakości obsługi klientów. Od kandydatów wymagamy komunikatywności, otwartości oraz znajomości języka angielskiego. Osoba taka musi nie tylko przejść przez sito testów sprawdzających jej wiedzę, ale również wzbudzić nasze zaufanie. Zdajemy sobie bowiem sprawę, że tak samo patrzy na doradcę klient. On również musi mu ufać. Istotna jest więc umiejętność nawiązania i utrzymania kontaktu z klientem. Pomagamy również naszym pracownikom w zdobywaniu uprawnień doradcy podatkowego. Posiadanie licencji wzmacnia zaufanie do doradcy w oczach klienta.

- Zdajemy sobie sprawę, że to my musimy dotrzeć do klientów, a nie oni mają nas szukać - mówi Marek Metrycki.

Mówiąc o przyszłości rynku doradczego w Polsce, przewiduje, że będzie się on rozwijał coraz dynamiczniej. Nowi inwestorzy, a także krajowi przedsiębiorcy, którzy mają się coraz lepiej, będą potrzebowali stałej pomocy zarówno w bieżących rozliczeniach podatkowych, jak i w doraźnych sporach z urzędnikami skarbowymi.

Do Polski spływa coraz więcej unijnych pieniędzy, ludzie się bogacą, zmienia się struktura własnościowa w gospodarce, co powoduje rozwój rynku fuzji i przejęć. Jednak, zdaniem partnera w Deloitte, nie jest też łatwo funkcjonować w sytuacji, gdy transakcje są coraz bardziej skomplikowane, a wiele rozwiązań prawnych nie przystaje do zmieniającej się sytuacji gospodarczej. Dotyczy to przede wszystkim VAT czy cen transferowych. W tych dziedzinach zapotrzebowanie na usługi doradcze jest największe.

- Po kilku chudych latach Deloitte przeżywa odrodzenie. Wraz z Markiem Metryckim przyszło tam wielu dobrych doradców. Pomógł też skuteczny PR. Żadna z firm wielkiej czwórki nie jest tak widoczna w mediach jak Deloitte. Źródłem sukcesu jest też stworzenie oddziałów regionalnych, znających najlepiej lokalny rynek, a przy tym cieszących się sporą swobodą w zarządzaniu - ocenia Tomasz Michalik, partner w MDDP.