PROF. GERALD M. STEINBERG, ekspert od organizacji pozarządowych z Uniwersytetu Bar-Ilan w Tel Awiwie

Konferencja Komitetu ds. Realizacji Niezbywalnych Praw Narodu Palestyńskiego jest ohydną, antysemicką, rasistowską imprezą. Kompromituje całkowicie ONZ oraz Parlament Europejski, który pozwolił, żeby odbyła się w jego budynku. Wszyscy w Izraelu słyszeliśmy, że polscy europarlamentarzyści bojkotują konferencję. To naprawdę wspaniale, że znaleźli się ludzie, którzy wykazali się taką odwagą i poczuciem moralności. Niestety, przedstawiciele państw starej Unii nie znaleźli w sobie takiej odwagi jak Polacy.

BOGUSŁAW SONIK, eurodeputowany Platformy Obywatelskiej

Parlamentarzyści PO nie wzięli udziału w tej imprezie. Wysłałem nawet w tej sprawie list do przewodniczącego Hansa-Gerta Pötteringa. Uważam bowiem, że państwa arabskie - bo to one zdominowały komitet organizujący tą imprezę - nie powinny lansować swojej jednostronnej wizji konfliktu bliskowschodniego na terenie Parlamentu. Polscy eurodeputowani starają się pomagać Izraelczykom. W sytuacji, w której w Parlamencie istnieje bardzo silne propalestyńskie lobby, staramy się stworzyć dla niego przeciwwagę. Tak, aby polityka Unii była bardziej wyważona.

JEFF HALPER, szef Izraelskiego Komitetu przeciwko Burzeniu Domów

Ta konferencja to szansa dla Palestyńczyków, żeby świat usłyszał ich głos. Nie dziwię się, że kolonialny reżim - jakim jest Izrael - stara się skompromitować tę imprezę. Nie chce bowiem, żeby kolonizowani przez niego ludzie przemówili. Chce zamknąć im usta. Izrael stara się zdominować debatę na temat Bliskiego Wschodu. Pokazać, że to on jest ofiarą. A tymczasem prawda jest odwrotna. Przyczyną problemu jest izraelska okupacja. Mur, rozwalanie domów, ostrzał rakietowy. Izraelczycy nie chcą, żeby świat się o tym dowiedział.

DR CLAIRE SPENCER, szefowa oddziału Bliski Wschód w brytyjskim instytucie Chatham House

Ten konflikt wzbudza wyjątkowo duże emocje, dlatego się nie dziwię, że Izrael protestuje. W Europie są silne grupy wpływu, które popierają Palestyńczyków i to właśnie dzięki nim odbywają się takie imprezy. Ale pamiętajmy, że druga strona organizuje bardzo podobne konferencje, w których dla odmiany przedstawia tylko swoje rację. Konferencja może w Izraelu umocnić stereotyp proarabskiej UE. Ale tak naprawdę relacje pomiędzy Unią a Izraelem są coraz lepsze. Szczególnie po zmianie rządu w Niemczech i wyborach we Francji. Sarkozy w przeciwieństwie do Chiraca nie jest tak bardzo proarabski.