Opinie dla "Rz"
Profesor Margot Light ekspert London School of Economics

Wątpię, by Szanghajska Organizacja Współpracy mogła się stać sojuszem polityczno-wojskowym. A jeśli nawet, nie byłby on antynatowski, bo Chinom i Rosji utrudniłoby to robienie interesów z Zachodem. Choć z pewnością Pekin i Moskwa chciałyby, by ich organizacja odgrywała tak ważną rolę jak NATO. Do tej pory jednak żadna z organizacji, które powstały po upadku ZSRR, nie była szczególnie skuteczna. Również w tym wypadku jest dużo słów, a mało działań. not. jap

Fiodor Łukianow redaktor naczelny czasopisma "Rosja w Globalnej Polityce"

Wspólne ćwiczenia wojskowe oraz niektóre kontrowersyjne inicjatywy Szanghajskiej Organizacji Współpracy są jedynie demonstracją ambicji Chin i Rosji. Jako najważniejsi gracze w regionie chcą w pełni kontrolować to, co się dzieje w tej części świata. Władze w Pekinie i w Moskwie uważają, że wszystkie problemy w regionie powinno się rozwiązywać bez udziału Waszyngtonu, i przekonują do tego innych azjatyckich przywódców. not. a.pis.