Tylko w ostatnim czasie emitowane były przez polską telewizję dwa filmy, również odcinkowe, o czasach Oktawiana Augusta i początkach cesarstwa, ale żaden z nich nie był tak rozbudowany i nie trzymał się tak wyraźnie faktów historycznych.

Te ostatnie były raczej pretekstem do stworzenia dość atrakcyjnej fabuły filmowej, m.in. z wyimaginowanym eks-gladiatorem, który wielokrotnie ratuje Oktawiana od śmierci. "Rzym" różni się też zasadniczo od hollywoodzkiej, niemal bombastycznej produkcji sprzed kilkudziesięciu lat, w której główne role grali Richard Burton jako Marek Antoniusz i Elizabeth Tylor jako Kleopatra. W "Rzymie" nie brakuje słynnych aktorów, ale postawiono przede wszystkim na wierne odtworzenie faktów historycznych i na szczegółowe pokazanie rozmaitych aspektów życia codziennego; w efekcie film może być traktowany jako wielkie i rozłożone na kilka odcinków widowisko, ale również jako szczegółowa lekcja lub powtórka z historii. "Rzym" jest wart obejrzenia i z tego powodu, że ukazane w nim postacie i wydarzenia weszły na trwałe w obieg kultury.