Powiedzieli
WITOLD WASZCZYKOWSKI, wiceminister spraw zagranicznych

Amerykanie zobowiązali się, że będą rozmawiać z Rosją o budowie tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach. Czego można było oczekiwać po spotkaniu Bush - Putin? Że prezydent Rosji jeszcze raz uzyska zapewnienie od najwyższego urzędnika administracji Stanów Zjednoczonych, iż cała koncepcja budowy tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach nie jest skierowana przeciwko Rosji. Oraz że usłyszy więcej szczegółów dotyczących tarczy. Prezydent Bush przekonywał go, że obecność rosyjska w budowie systemu antyrakietowego może być w przyszłości jego uzupełnieniem. Nie może natomiast zastąpić propozycji zgłoszonej Polsce i Czechom przez Amerykanów ani spowolnić jej realizacji.
not. k.z.

FIODOR ŁUKIANOW, redaktor naczelny pisma "Rosja w globalnej polityce"

Podstawowym celem tego szczytu było, jak się wydaje, zmniejszenie napięć w stosunkach między USA a Rosją, które w ostatnim okresie niebezpiecznie wzrosły. Jeśli zaś chodzi o kluczowe problemy - nikt nie oczekiwał, że zostanie osiągnięty jakikolwiek znaczący postęp w ich uregulowaniu. Oba kraje mają diametralnie różne spojrzenie na szereg spraw. Na przykład dla Amerykanów budowa tarczy antyrakietowej jest sprawą narodowego bezpieczeństwa. Rosja postrzega tę inicjatywę jako dążenie do zwiększenia amerykańskiej obecności militarnej w Europie i nie rozumie, dlaczego kwestia ta nie może się stać przedmiotem targu.
-not. a.pis.

ANDERS ASLUND, ekspert ds. Rosji Instytutu Gospodarki Międzynarodowej w Waszyngtonie

Uważam, że ten szczyt to od początku do końca wielki skandal. Bush myślał, że zapraszając Putina do rezydencji swego ojca, zdoła ocieplić relacje z Rosją. Tymczasem wciąganie w to Busha seniora, odwoływanie się do przeszłości nie ma sensu. Ta administracja nie ma pojęcia, co robi. Kompletnie nie rozumie Rosji i tego, jak wydarzenia w jej wewnętrznej polityce wpływają na zagraniczną. Popełnia karygodne błędy, dając Putinowi prezent w postaci zaproszenia na szczyt po tym, co mówił ostatnio pod adresem Stanów Zjednoczonych. To spotkanie niczego Ameryce nie da.
not. p.g.