Opinie ekspertów
Leonid Petrov, ekspert ds. Korei Północnej z Uniwersytetu w Canberze

Przełomem w kryzysie było tajne spotkanie USA - Korea Północna w Berlinie na początku roku. Po nim udało się zawrzeć 13 lutego porozumienie dotyczące rezygnacji z programu atomowego w zamian za pomoc gospodarczą. Phenian jest skłonny do ogromnych ustępstw w zamian za normalne stosunki z USA. Dowiódł tego, wyłączając reaktor atomowy w Jongbionie. Uważam, że jest gotowy nawet zrezygnować z kilku i tak bezużytecznych bomb, które już ma. Ich zastosowanie ogranicza się jedynie do uprawiania propagandy na użytek wewnętrzny. Kim Dzong Il zdaje sobie sprawę, że ważniejsza jest żywność, energia i prawdziwe bezpieczeństwo, które może zyskać tylko drogą rozmów.

not. lor

Alexander Neill, szef wydziału ds. Azji w brytyjskim Instytucie RUSI

Jestem niemal pewny, że koreańskie spotkanie na szczycie nie przyniesie przełomu. Kim Dzong Il jest nieprzewidywalnym dyktatorem, więc z jego inicjatywy nie wyciągałbym żadnych wniosków. Podpisanie traktatu pokojowego kończącego wojnę na Półwyspie Koreańskim byłoby niezwykle ważnym krokiem naprzód nie tylko dla regionu, ale dla całego świata, ale reżimowi w Phenianie wcale na tym nie zależy. Znam jego naturę i uważam, że nie jest zdolny do otwarcia się na świat. Przekonanie, że szczyt może przynieść radykalne zmiany w stosunkach Korei Północnej z Południową, z Japonią czy z USA, uważam za naiwne. Kim nie chce stracić ani roli, którą pełni w regionie, ani tym bardziej władzy.

not. raf not. raf