W 2002 roku Thomas Neckmar, wiceprezes Nordei, dyrektor Banku Regionalnego Nordea na kraje nadbałtyckie i Polskę, mówił "Rz", że Nordea Bank Polska w ciągu trzech - pięciu lat będzie kontrolować 5 proc. rynku. Wtedy było wiadomo, że jest tylko jedna droga, by zrealizować te plany - połączenie z innym bankiem. Nordea Bank Polska ma w tym spore doświadczenie. W 2001 roku połączył się z BWP-Unibankiem, a dwa lata później zakończył fuzję prawną z LG Petro Bankiem. Dziś udział Nordea Bank Polska w rynku, biorąc pod uwagę aktywa, wynosi niecały 1 proc.

Szwedzi interesowali się w ostatnich latach wystawionymi na sprzedaż naszymi bankami. Nie zdecydowali się jednak na zakupy. Postanowili za to mocno rozbudować spółkę, którą już mają. W ciągu dwóch - trzech lat zostanie otwartych 150 nowych oddziałów Nordea Banku. Dzięki temu spółka planuje potroić przychody z działalności bankowej.

Skandynawowie mają jasny plan. Zamierzają budować małe placówki, w których będzie zatrudnionych pięciu - sześciu pracowników. Mają się koncentrować na pozyskiwaniu klientów indywidualnych i małych firm oraz zwiększaniu sprzedaży produktów bankowych. Motorem powinny się stać kredyty hipoteczne. Nordea nie zamierza docierać do każdego klienta. Banku nie interesują ani niewielkie miasta, ani miasteczka. 150 nowych oddziałów powstanie w miastach liczących co najmniej 200 tys. mieszkańców i charakteryzujących się silnym wzrostem gospodarczym. Placówki mają osiągnąć próg rentowności w ciągu 12 - 15 miesięcy.

Skandynawska Nordea oprócz banku ma w Polsce także firmę sprzedającą ubezpieczenia na życie oraz towarzystwo funduszy emerytalnych. Jest największą instytucją finansową nie tylko w rodzimej Szwecji, ale w całej Skandynawii. Pod względem aktywów plasuje się na 41. pozycji wśród światowych grup finansowych. Na koniec pierwszego półrocza jej zysk przekroczył 1,5 mld euro. Nordea koncentruje się na państwach wokół Morza Bałtyckiego. Ostatni zakup Szwedów to bank w Rosji.