Miejsca są za lojalność, a nie przez długi

Rz: Dlaczego dłużnicy trafili na pierwsze miejsca list?

Renata Beger, posłanka: To czysty przypadek, ustaliliśmy na posiedzeniu klubu, że kandydowanie będzie nagrodą za lojalność i godną pracę w parlamencie.

Można odnieść wrażenie, że partia w ten sposób pomaga swoim członkom spłacić długi...

Ten nie ma długów, kto niczego nie robi. My powstaliśmy jako partia protestu osób pokrzywdzonych przez politykę finansową Balcerowicza. On jest ojcem chrzestnym naszego ugrupowania.

Czy wszyscy członkowie Samoobrony są zadłużeni? Jak wygląda pani sytuacja finansowa?

Nie jestem zadłużona, ale ja też zaciągałam kredyty i miałam kłopoty z ich spłaceniem. Każdy, kto chce coś zrobić w rolnictwie, musi wziąć kredyt. Nie wszystkim udaje się go spłacić. rozmawiał Tomasz Goss