Nawet na wielomiesięcznym urlopie lekarze mają prawo do pensji

Rz: W Opolu Lubelskim lekarze mają przez dwa lata odpoczywać po przepracowanych dyżurach. Tak dyrektor zareagował na ich prośbę o obliczenie czasu pracy zgodnie z unijnymi normami. Jak pan to ocenia?

Grzegorz Orłowski: W tym szpitalu problem chyba ma podłoże emocjonalne. Dwuletni czas wolny nie rozwiązuje przecież problemu czasu pracy. A to poważna sprawa: unijne przepisy mówią, że w każdej dobie mamy prawo do 11 godzin odpoczynku. Dyżury są uznawane za czas pracy. Tymczasem lekarze dyżurują po 24 godziny, podobnie pielęgniarki.

Co powinni zrobić dyrektorzy szpitali?

Lekarze są w stanie wywalczyć wolne przed sądem. Z drugiej strony, gdyby przepisy unijne wprowadzić w życie, szereg szpitali w Polsce trzeba by zamknąć. Nie mamy wystarczającej liczby lekarzy, drastycznie brakuje pielęgniarek. Służbie zdrowia grozi katastrofa.

Co więc można zrobić?

Nasz rząd w ogóle tej dramatycznej sytuacji nie zauważa. Całe szczęście, problem mamy nie tylko my, ale też np. Niemcy. Tam też zabraknie lekarzy, jeśli za każdy dyżur będą dostawać wolne. Musimy się starać o zmianę przepisów na forum unijnym. Konieczny będzie jakiś kompromis...

Co mają robić lekarze, którzy w czasie wolnym nie dostaną pensji?

Dlaczego mają ich nie dostawać?

Dyrektor tłumaczy, że już im zapłacił za dyżury...

Ale w czasie wolnym pozostają jego pracownikami. Nie ma przepisu, który pozwalałby pracodawcy ominąć obowiązek płacenia im wynagrodzeń.

Grzegorz Orłowski jest radcą prawnym, wykładowcą w Wyższej Szkole Zarządzania i Przedsiębiorczości im. Leona Koźmińskiego w Warszawie