Opinie
Aleksander Golc niezależny rosyjski ekspert wojskowy

Scenariusz Misji Pokojowej 2007 przypomina operację wojenną i jest to jeden z największych problemów dla krajów Szanghajskiej Organizacji Współpracy, które nie wiedzą, jak wykorzystać swoje armie do walki z terroryzmem. Zrzeszeni w organizacji niebędącej paktem militarnym nie mogą przecież ogłosić, że ćwiczą scenariusze wojenne. Gdyby tak zrobili, pojawiłoby się zasadnicze pytanie? Kogo uważają za wspólnego wroga? Odpowiedź nie byłaby prosta, gdyż cele i interesy Rosji i Chin zbyt się różnią. Rosyjskie kierownictwo mające ambicje przywrócenia swemu krajowi świetności światowego mocarstwa chce zademonstrować Zachodowi, że jest w stanie zdobywać potężnych sojuszników. Chiny, które nie podzielają aspiracji Kremla i patrzą na świat bardziej realistycznie, wykorzystują współpracę w ramach SOW do wzmocnienia swoich wpływów w Azji Środkowej. not. a.pis.

dr Yiyi Lu ekspert ds. Chin Królewskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Chatham House w Londynie

Szanghajska Organizacja Współpracy może zostać przekształcona w rodzaj sojuszu, jakim jest NATO. Ale z pewnością Pekin nie jest w tej chwili tym zainteresowany. Chińskim władzom bardzo zależy na dobrych stosunkach z Zachodem i USA, nie chcą się narażać na zarzut, że prowadzą politykę konfrontacyjną, taką jak ostatnio Rosja. Do organizacji, w ramach której prowadzone są manewry, należą kraje mające problemy albo z islamskim ekstremizmem, albo z ruchami separatystycznymi. Ćwiczenia mogą pomóc w ich zwalczaniu. Dla Chin obłożonych embargiem na handel bronią to również dobra okazja, by sprawdzić zdolności swojej armii u boku Rosji, której embargo nie utrudnia unowocześniania wojska. not. lor

Ted Galen Carpenter analityk amerykańskiego Cato Institute

Oficjalnie Szanghajska Organizacja Współpracy ma zwalczać terroryzm. Nieoficjalnie się mówi, że głównym celem, który przyświeca Chinom i Rosji, jest stworzenie politycznej i militarnej przeciwwagi dla potęgi Stanów Zjednoczonych. Ja bym powiedział jeszcze więcej? tak naprawdę Moskwa i Pekin chcą podkopać amerykańskie wpływy w Azji. Ciekawe, że Rosja i Chiny, które na co dzień wiele dzieli, potrafią się zjednoczyć w tej sprawie. Na razie trudno będzie im zamienić SOW w sojusz w rodzaju NATO, ale nie wykluczam, że w przyszłości stanie się to możliwe. not. raf

Andriej Piontkowski, analityk prestiżowego Hudson Institute w Waszyngtonie

Ćwiczenia antyterrorystyczne z czołgami? Oczywiście, chodzi o zwykłe manewry wojskowe. Ale Rosja bardzo głupio robi. Po raz kolejny próbuje drażnić Zach-d. W stosunkach z Chinami natomiast nic nie zyskuje. Chiny zawsze potrzebowały czołg-w albo do zabijania własnych ludzi, albo do ataku na Rosję". A teraz mógł poćwiczyć na jej terytorium.