Premier nie powinien uczestniczyć w tym zjeździe

Nie można mieć zastrzeżeń, jeżeli Ziomkostwo Ślązaków zbiera się, by pielęgnować swoje tradycje kulturowe. Problem w tym, że w takim spotkaniu uczestniczą przedstawiciele skrajnej prawicy, którym nie jest obca ideologia rewizjonistyczna. Chodzi zwłaszcza o członków Powiernictwa Pruskiego. Mimo że premier Dolnej Saksonii Christian Wulff dystansuje się od Powiernictwa, trudno uniknąć wrażenia, że nieprzejednani nacjonaliści wśród wypędzonych mogą liczyć na zrozumienie ze strony CDU.Pojawiające się na zjeździe hasło "Śląsk pozostanie naszą ojczyzną" nie musi mieć żadnego podtekstu, może być wyrazem przywiązania do stron ojczystych. Wtedy można je zaakceptować. Co innego, jeżeli jest to nawoływanie do odzyskania byłych niemieckich majątków na terenie Polski. A tak rozumie to hasło Powiernictwo Pruskie. Dlatego premier Wulff nie powinien brać udziału w zgromadzeniu w Hanowerze.

Profesor Hajo Funke jest socjologiem i politologiem Wolnego Uniwersytetu w Berlinie